Paweł Lisicki red. naczelny „Do Rzeczy”
W 2020 roku „Do Rzeczy” było najczęściej cytowanym tygodnikiem przez inne media w Polsce. Podobnie było w lutym tego roku. Przez kilka lat udało się nam zbudować pismo nie tylko ciekawe, ale także opiniotwórcze – zamieszczane w nim teksty, wywiady, komentarze i analizy mają coraz większy wpływ na życie publiczne. Dlaczego? Bo są rzetelne, bo ich autorzy zachowują niezależność i krytycyzm, bo starają się dociekać do prawdy wbrew ideologicznym modom i politycznej poprawności.
Jest to szczególnie ważne teraz, w czasie obostrzeń, zakazów i towarzyszącej pandemii psychozy. Wiele mediów zachowuje się tak, jakby ich głównym zadaniem miało być podgrzewanie atmosfery, napędzanie strachu i wzbudzanie paniki. „Do Rzeczy” idzie konsekwentnie inną drogą: staramy się zachować zdrowy rozsądek i dystans. To właśnie, sądzę, sprawia, że docenia nas coraz więcej Czytelników. Cieszę się z rosnącej liczby Czytelników wersji cyfrowej i stałej liczby Czytelników wersji papierowej.
W 2020 roku „Do Rzeczy” było najczęściej cytowanym tygodnikiem przez inne media w Polsce. Podobnie było w lutym tego roku. Przez kilka lat udało się nam zbudować pismo nie tylko ciekawe, ale także opiniotwórcze – zamieszczane w nim artykuły mają coraz większy wpływ na życie publiczne. Dlaczego? Bo są rzetelne, bo ich autorzy zachowują niezależność i krytycyzm. Jest to szczególnie ważne teraz, w czasie obostrzeń, zakazów i towarzyszącej pandemii psychozy. W „Do Rzeczy” staramy się zachować zdrowy rozsądek i dystans. Cieszę się z rosnącej liczby Czytelników wersji cyfrowej i stałej liczby Czytelników wersji papierowej.
Dziękuję za to, że w tym trudnym czasie są Państwo z nami!